czwartek, 3 grudnia 2009

2009/12/08 MTV.COM

30 Seconds To Mars: głębokie i brudne "This Is War".

 

image?.CaptionBezpieczniej jest powiedzieć, że ten album ma jakąś koncepcję - znaczy, mam na myśli, że jeśli jej nie ma, to nie wiem, co ma - mówi frontman zespołu Jared Leto.

By James Montgomery

Jared Leto nie boi się użyć brzydkich słów w stosunku do swojego nowego albumu. Jak na przykład "album z koncepcją". To chyba najgorsze ze słów, określające rockowy album. A jednak opisuje album "This Is War", wypowiadając te słowa bez mrugnięcia okiem (album w sklepach od dzisiaj, tj. 8 grudnia 2009!).
Bezpieczniej jest powiedzieć, że ten album ma jakąś koncepcję - znaczy, mam na myśli, że jeśli jej nie ma, to nie wiem, co ma - ale to wydaje się być brzydkim określeniem. Ludzie czasem myślą, że w porządku jest wiązanie nas z operą, śmieje się Leto. Nigdy bym tak nie powiedział: jedyną rzeczą z którą czuję się komfortowo, to nazywanie "rockową operą" muzyki Tommy'ego z The Who. Ale to jest bardzo szerokie pojęcie, dotyczące wielu duchowych rzeczy. Proste jest to kim jesteśmy, kim się staliśmy.

Inne słowa, jakie nie obchodzą Jareda Leto, to to co ludzie myślą o nowym albumie 30 Seconds To Mars. Dodatkowo nie boi się nawet opinii krytyków, a jeszcze podsyła im amunicję, w postaci własnej krytyki. Wykłada wszystkie karty na stół. Mówi szczerze o tym, ile włożył w ten album swojego serca i duszy, aby go ukończyć. Zacisnął pas, jak tylko mógł, by ruszyć w przyszłość. Wszyscy wiedzą, że jest to ich najlepszy album. Nie mieliśmy nic do stracenia. Poświęciliśmy wszystko, aby nagrać ten album, westchnął Leto. Każdy z nas oddał jakąś część siebie. 

"This Is War" porusza różne kwestie życia, ale najbardziej zgłębia samotność oraz izolację, przez jaką Leto musiał przejść podczas tworzenia ostatniego krążka. Był to dziwny rodzaj powszechnego smutku, który połączył wszystkich członków zespołu. Dodatkowo pojawiło się równie dziwne uczucie nadziei. I aby osiągnąć, to co zespół ma teraz, Leto musiał zajrzeć w głąb siebie... stać się brudnym, tak jak w "Stranger In A Stranger Land", gniewnym, gdzie spoza zawiłej melodii słychać ciche i mroczne nawoływanie "Enemy of mine/ I'll f--- you like the devil." Już wiecie, że Jared nie używa sporadycznie brzydkich słów.

Myślę, że 30 Seconds To Mars brakowało optymizmu, który da się wyczuć w piosenkach na tym albumie. "Kings And Queens" daje uczucie absolutnych możliwości, które tkwią w nas wszystkich. W "This Is War" mamy świadomość zaufania i świętowania. Podobnie w "Closer To The Edge", powiedział Leto. Jedyne czego mi zabrakło, to seksualności, która oczywiście jest dużą częścią życia każdego z nas. 

Każdy może tę płytę odczytywać na milion różnych sposobów... kontynuuje. Miło jest, gdy jesteśmy rozpoznawani, a ludzie łączą nasz wizerunek z naszą muzyką.  
Jestem ja i lewa strona mojego mózgu, muzyka. Tworzyłbym ją nawet, gdybym został zamknięty i nikt by mnie nie słyszał. 



***tłumaczenie: mary
***źródło: mtv.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu