Poniżej tłumaczenie:
Nie jest to łatwy sposób aby to wyznać, więc po prostu to powiem.
Nie jestem już dłużej z Thirty Seconds To Mars.
Naprawdę, nie wiem jak to wytłumaczyć w notce, jak mogłem podjąć taką decyzję, ale proszę uwierzcie mi, gdy mówię, że jest to najlepsza rzecz jaką mogłem zrobić dla mnie samego, jak i dla zespołu.
Te lata, gdzie byłem na tyle uprzywilejowany by spędzić je z wami wszystkimi, zachowam w samym środku mojego serca i umysłu, jako najbardziej niesamowite wspomnienia, jakie kiedykolwiek posiadałem. Nawet pomimo tego, że jest to niesamowicie bolesne przez moje przywiązanie i miłość do każdego z was. Wiem, że mój osobisty ból będzie ulotny, przeminie i z osobami, które czują to samo też tak będzie, bo jest to właściwa kolej rzeczy.
Jeśli są jakiekolwiek myśli rozbrzmiewające wśród was poprzez lata to jest to...
Uwierzcie w siebie.
Podążajcie za marzeniami bez względu na wszystko.
Chcę powiedzieć, jakim byłem szczęściarzem móc stać na scenie przed wami, u boku Jareda i Shannona, i móc dzielić te momenty razem, przez piętnaście minionych lat.
Chcę żebyście wiedzieli, jak bardzo każdego z was kocham i jak bardzo doceniam wszystkie wasze dobre życzenia, dzięki którym zebrałem się na odwagę, żeby napisać do was te kilka słów i przepraszam, że zajęło mi to tyle czasu.
Przede wszystkim chciałem podziękować Jaredowi i Shannonowi, że pozwolili mi być małą częścią ich marzenia i pozwolili mi dzielić z nimi scenę tak długi czas. Będę miłować te momenty, które mieliśmy razem i będę miał je w sercu za każdym razem, gdy tylko pomyślę o tych dniach, aż do mojego ostatniego tchnienia.
Dziękuję bardzo za danie mi szansy spełnienia jednego z moich marzeń...
Do fanów mówię to...
Proszę nie bądźcie smutni, ani źli, a przede wszystkim, nie rozdzielajcie się nad tym, to dobra rzecz i będzie dobra dla wszystkich. Zapamiętajcie coś bardzo ważnego, zespół złączył was WSZYSTKICH razem, mnie również. Dlatego, nawet jeśli ja opuszczę zespół, to mój duch nigdy nie opuści rodziny. I nigdy nie wiadomo, może kiedyś zobaczycie mnie, siedzącego obok kogoś z was na trawniku, gdzieś, kiedyś, śpiewającego dalej...
Z Miłością i Wdzięcznością,
Tomo
Co możemy powiedzieć? Jesteśmy trochę w szoku. Po tym, w jakim kierunku podąża zespół, w jakie rytmy idzie, jakie płyty wydaje, nie byłyśmy jakoś super zadowolone, zdecydowanie wolimy tą starszą wersję grupy. A teraz, co to się odpierdaczyło? Tomo odchodzi?! WTF?! Najlepsze lata były spędzone właśnie z nim. To on wygrywał na swoich strunach najlepsze solóweczki, napędzał resztę, choć stał z boku i był raczej niepozornym człowieczkiem, na którego raczej nie zwracało się większej uwagi. Rekord Guinnessa w ilości koncertów w roku, zapierające dech w piersi teledyski, wywiady, koncerty dające powera na lata, tworzenie Echelonu, swoistej rodziny - Tomo, dziękujemy Ci, że byłeś częścią tego wszystkiego. Bez Ciebie nic już nigdy nie będzie takie samo...
mary&alice
No cóż, co można więcej dodać....
OdpowiedzUsuńDziękujmy Tomo, za to, co było, i cieszmy się, że zespół dalej jakoś sobie radzi bez Niego.
Pozdro, Ev
Dokładnie, trzeba cieszyć się i dziękować Tomo za to, co było. Niesamowity czas radości, jedności, koncertów, przeżyć, poznawania nowych przyjaciół, nieziemskich brzmień niczym z Marsa - przynajmniej dla nas ;) Dzięki za komentarz! Pzdr :)
UsuńNie ma kontaktu do was dziewczyny wiec zostawiam komentarz. Odezwijcie sie na @ lub fb
OdpowiedzUsuńAgnieszka Adamczewska poznacie po zdjeciu w tle ;p
44 yrs old Business Systems Development Analyst Aurelie Burnett, hailing from Port Hawkesbury enjoys watching movies like The Private Life of a Cat and Macrame. Took a trip to Shark Bay and drives a Allroad. dlaczego nie dowiedziec sie wiecej
OdpowiedzUsuń