czwartek, 26 listopada 2009

2009/11/25 Biuletyn nr 10


Ściana The Hive

 W tym tygodniu - 25/11/2009

 Thirty Seconds To Mars zakończyli europejski etap swojej trasy i  w przyszłym tygodniu rozpoczynają trasę po Stanach Zjednoczonych. Jared, Shannon i Tomo cały czas dodawali wpisy na Twitterze. Dołączcie do nich aby być na bieżąco.



 W tym miesiącu Thirty Seconds to Mars pojawili się w artykule magazynu Kerrang!, a Jared nawet na okładce. 


 Wielu ludzi pyta o materiały promujące nową płytę i z przyjemnością oświadczamy, że mamy dla was plakaty. Możecie je wydrukować i rozgłosić całemu światu, że "War is Coming!"

 
 Nie zapomnijcie! Jeśli zamówicie album This Is War w przedsprzedaży już teraz, klikacjąc na obrazek, będziecie mogli uczestniczyć w czacie online z członkami zespołu (08/12/2009)
 
Chat with the band Pre-Order

Tygodniowy wybór zespołu

Książka tygodnia
Dziewięć historii  Nine Storiesto zbiór którkich opowieści, amerykańskiego pisarza fikcji J. D. Salingera, wydana w kwietniu 1953 roku. Zawiera dwie z jego najsłynniejszych opowieści: "Idealny dzień na ryby" i "Dla Esmé – z miłością i nędzą."





 


Film tygodnia
A Charlie Brown ThanksgivingA Charlie Brown Thanksgiving oparty na popularnej historyjce obrazkowej Orzeszka Ziemnego, autorstwa Charles M. Schulza. Patty zaprasza przyjaciół do Charliego Browna na Święto Dziękczynienia i z Linus, Snoopy, Woodstock, on uczestniczy w rodzinnym posiłku.






Album tygodnia
The Cure - DisintegrationThe Cure - Disintegration
Większość z 12  piosenek na płycie owiewa specjalny nastrój, który wolno rozwija się w słuchaczu. Dodatkowo specjalne bicie w bębny, porzucenie tradycyjnych gitar, skupienie się na basie oraz bogata klawiatura, pomagają tworzyć bujny, działający na wyobraźnię obraz. To wszystko powoduje, że dźwięki łatwo wpadają w ucho. I biorąc pod uwagę czas trwania każdej ze ścieżek, album nigdy nie staje się nudny.


Strona tygodnia
Banksyhttp://www.banksy.co.uk/
Banksy jest anonimowym brytyjskim graficiarzem. Mówi się, że pochodzi z Yate, Południowy Gloucestershire, bliski Bristol i urodził się w 1974. Jednak jest dużo mylnych plotek na jego temat oraz dotyczących jego tożsamości, nie wspominając już o biografii.

 

Jedzenie tygodnia
San LocoPret a Manger - Londyn, Wielka Brytania
Poniedziałek - Sobota. 11:00 - 18:00

163 Piccadilly
020 7932 5229

środa, 25 listopada 2009

2009 listopad: Alternative Press

Kiedy znowu się spotkamy


Scott Heisel

Czas na ucieczkę ze szponów reputacji, narzeka Jared Leto w "Escape", otwierającej ścieżce trzeciego albumu 30 Seconds To Mars - "This Is War". Dla kogoś, kto zbudował swoją muzyczną karierę na tajemnicy i jest celowo krytyczny wobec własnej osoby, tak jak Leto, można mówić, że ma nosa do tego typu biznesu. Wydaje się, że Leto przy nowej płycie "This Is War", zastosował specjalną taktykę: zapomnieć o tym, że jest aktorem, liderem, ponieważ 30 Seconds To Mars to nie tylko on, to cały zespół. 
Więc co? Co nastąpi po premierze albumu? Cóż, dla fanów zespołu 30 Seconds To Mars będzie budzić się nadzieja, że w końcu ujrzą swoich ulubieńców - Jareda, a także jego brata, perkusistę Shannona, nie zapominając oczywiście o gitarzyście Tomo Milicevicu (podczas trasy zespołowi towarzyszy również basista Tim Kelleher, jednak nie ma go na nowym albumie). Może nastąpić powrót do korzeni, do debiutanckiego albumu wydanego w 2002 roku, ale nie musi. Zespół nie chce również wypuścić na rynek wiernej kopii płyty z 2005 roku, "A Beautiful Lie". Jednak bez wątpienia chcą tworzyć coś na miarę (a może jeszcze większe) singli, takich jak "From Yesterday", czy "The Kill". Wolny elekto-hip hop wkradł się w "Hurricane". Również w tej piosence możemy odnaleźć personalne pytanie: Do you really want me dead?/ Or alive to torture for my sins, które znajduje się gdzieś pomiędzy bitami i głosem Kanye'go Westa.
W innych momentach na płycie, Leto brzmi ożywczo i poważnie. Do dzikiego zrywu nawołuje jakby rozmową telefoniczną w tytułowej piosence: We will fight to the death / To the edge of the earth / It's a brave new world. Z kolei Milicevic wymiata na swojej gitarze niczym stary wyjadacz z U2. 
Akustyczna piosenka "100 Suns" jest powściągliwą wypowiedzą Leto, który prawie w niej szepcze i wymawia jak mantrę zdanie: I believe in nothing... (Nie wierzę w nic...). Jest to niezwykle prawdziwe i przejmujące, szczególnie gdy harmonijnie łączy się z: but the truth and who we are (ale w prawdę kim jesteśmy). Ta para piosenek jest tematycznie podobna do "Vox Populi". Leto jest w nich skupiony na motywowaniu swojego zespołu, pomaga słuchaczom oderwać się od jakichkolwiek dręczących ich przyziemnych spraw. Pomaga zerwać kajdany codzienności.
Jest artystyczną duszą, zawsze wie, jaki typ piosenki dostarczyć swoim słuchaczom, wie co chcieliby włączyć w swoim odtwarzaczu samochodowym podczas jazdy. I chociaż ta płyta może nie zawierać takich momentów, w których można byłoby sobie pośpiewać, pokrzyczeć, jak w "A Beautiful Lie", ale "Kings and Queens" z nowej płyty ma takie momenty, które natychmiast poruszają. Niestety nie można tego powiedzieć o kilku innych kawałkach. Ballada "Alibi", prowadząca donikąd; "Stranger In A Starnge Land" zaczynająca się muzyką tylko minimalnie spełniającą wymagania i ciągnąca się w nieskończoność; w końcu zamykający płytę utwór instrumentalny "L490", autorstwa Shannona Leto - jeden motyw powtarzający się przez cały utwór. Jednak pomimo tych małych ubytków, "This Is War" nadal lśni dziełem artystów i jest prawdziwym triumfem zwycięstwa dla 30 Seconds To Mars.


tłumaczenie: mary

2009/11/19 Biuletyn nr 9


Marsi wracają do Londynu

W tym tygodniu - 19/11/2009


W tym tygodniu zespół grał w Milanie, Londynie, Paryżu i Amsterdamie. Zatrzymają się również w Niemczech przed powrotem do Stanów.

Dzisiaj zespół jest w Amsterdamie

Na początku przyszłego roku Thirty Seconds to Mars powrócą do Europy, z jeszcze większą trasą, zaczynając od Wielkiej Brytanii i występie na Wembley Arena. Poniżej daty kolejnych występów oraz linki do biletów w przedsprzedaży. 
W ostatnim tygodniu krótki film 'The Ride', inspirowany piosenką Kings and Queens miał swoją premierę na MySpace. Kliknijcie w obrazek aby go obejrzeć!


Mamy nadzieję, że będziecie dzielić się tym linkiem z osobami, które być może jeszcze nie słyszały o Thirty Seconds to Mars, albo nie słyszały naszego nowego singla, Kings and Queens. Czujcie się swobodnie i umieszczajcie ten klip dosłownie wszędzie.

Dostępne są również w przedsprzedaży specjalne zestawy "This Is War", dzięki którym będziecie mogli mieć szansę porozmawiania z zespołem na czacie oraz otrzymania płyt z autografami.


Również nie przegapcie okazji, aby mieć na własność limitowaną edycję albumu fotograficznego: Making of 'This Is War. Album ten dostępny jest wyłącznie w przedsprzedaży, dlatego zarezerwujcie jeden nim wszystkie zostaną wyprzedane. 

Tygodniowy wybór zespołu


Książka tygodnia
OutliersPoza schematem, Malcolma Gladwella. Książka bada czynniki, które przyczyniają się na osiąganie sukcesu. Gladwell twierdzi, że aby osiągnąć mistrzostwo w danej dziedzinie, trzeba jej poświęcić średnio 10.000 godzin. Inne czynniki, to te na które jako ludzie nie mamy wpływu, m.in. data urodzenia...



Film tygodnia

Burden of DreamsBrzemię snu, wyreżyserowany przez Les Blank'a. To opowieść o pracy Wernera Herzoga nad filmem "Fitzcarraldo". "Fitzcarraldo", sugestywna historia wizjonera, któremu udało się wcielić w życie szalony plan budowy opery w środku dżungli. W czasie realizacji zdjęć doszło do śmiertelnych wypadków i poważnych zranień. W pewnym momencie praca została przerwana ze względu na ciężką chorobę Jasona Robardsa, odtwórcy głównej roli. Aktora zastąpił ostatecznie Klaus Kinski...
   

Album tygodnia
Damien Rice - ODamien Rice - O
"Mój ulubiony album Damien'a Rice'a, zawierający jego ulubioną piosenkę. Jeśli nie słyszeliście 'The Blower's Daughter', przegapiliście naprawdę piękną piosenkę" - Jared




Strona tydonia
WWFhttp://www.wwf.org/
WWF zajmuje się misją zaprzestania degradacji środowiska naszej planety i budowania przyszłości, w której ludzie będą żyli w harmonii z naturą. Wszystko przez: oszczędzanie walorów biologicznych świata, zrównoważone wykorzystywanie odnawialnych i nieodnawialnych bogactw naturalnych, zmniejszenie nieekonomicznego zanieczyszczenia środowiska...
 

Jedzenie tygodnia
San LocoSan Loco - Brooklyn, New York
Poniedziałek - Środa. 11:00 - 16:00
Czwartek - Sobota. 11:00 - 17:00
160 N 4th St
(718) 218-8479


wtorek, 24 listopada 2009

2009 listopad: Kerrang!

Wojna! Do czego jest przydatna?

Lider 30 Seconds To Mars wyjawia odpowiedzi na pytania fanów przy luksusowym playbacku... 

30 Seconds To Mars odsłonili bliski premiery trzeci album, "This Is War" na specjalnym, jedynym w swoim rodzaju wydarzeniu przy Hollywood Theatre, 9 listopada. 

Szczęśliwi wybrańcy spośród fanów zespołu, zwanych Echelonem, byli zasypywani górami cukierków i popcornu, zanim znaleźli się w podkładzie albumu. A wszystko dzięki pomysłowości zespołu. 

Jared z mamą Constance
 Gdy zabrzmiały ostatnie nuty, zamykające album na ścieżce L490, zespół powrócił na scenę w kompletnym składzie i rozpoczął owację na stojąco dla wszystkich zebranych. Lider zespołu Jared Leto oraz jego brat Shannon byli bacznie obserwowani przez ich dumną z synów matkę, Constance Leto. Można było zobaczyć poszerzający się na jej twarzy szczery uśmiech. 

Trio - do którego należy również gitarzysta, Tomo Milicevic, zaprezentowało krótki film do singla "Kings and Queens", który wyreżyserował Jared, i w którym wzięło udział ponad 100 rowerzystów. Przemierzali oni w środku nocy ulice Los Angeles. Można było również zobaczyć galopującego białego konia. Podekscytowani fani, którzy zostali zaproszeni, mogli zadawać zespołowi pytania. Pojawiły się również pytania o kontrowersyjnego rapera Kanye'go Westa, który zabrał głos na jednej ze ścieżek - "Hurricane". Wersja, którą słyszeliście nagrana została bez Kanye, wyjaśnił Jared. Pracujemy nad detalami. Będziecie mogli usłyszeć tą wersję wkrótce. Po prostu chcę żeby ludzie przy niej tańczyli! 

Singiel "Kings and Queens" zostanie wydany 29 listopada przez Virgin. A album "This Is War" pojawi się na sklepowych półkach 7 grudnia.






tłumaczenie: mary

poniedziałek, 23 listopada 2009

2009 listopad: Kerrang!

K!                              Album "This Is War" zdaniem K!: klasyczny, doskonały, dobry, przeciętny czy ubogi?

Jared i ekipa wychodzą do fanów z naprawdę epickim trzecim albumem.

To był trudny rok dla 30 Seconds To Mars, niewątpliwie najgorszy od czasu powstania grupy, dziesięć lat temu. Musieliśmy czekać rok, aby zobaczyć jak powoli się staczają i jak wychodzą na powierzchnię z nowym albumem. W końcu się udało, pod gruzami biurokracji powstał album "This Is War".
Wszystko zaczęło się w czerwcu, ubiegłego roku, kiedy to zespół próbował uwolnić się od umowy z wytwórnią płytową. Jednak Virgin nie pozwoliła im odejść bez walki. Grupa stoczyła z wytwórnią bardzo publiczną wojnę na słowa przez Internet. Nastąpiła wymiana prawnych aspektów obu stron, co skończyło się pozwem, wytoczonym przez wytwórnię na 30 milionów dolarów, który wprawił zespół w totalne osłupienie, a później... a później wszystko nagle ucichło. 
Gdy na początku tego roku, zespół zaprosił Kerrang! do uczestniczenia w procesie nagrywania następcy "A Beautiful Lie" z 2005 roku, mieliśmy możliwość jako jedni z pierwszych ekskluzywnego przesłuchania nowych piosenek. Wydawałoby się wtedy, że dwie walczące ze sobą frakcje pogodziły się, jednak lider zespołu, Jared Leto nie zapomniał przez co musiał wraz z grupą 30 Seconds To Mars przejść. Powiedzcie mi, jakie widzicie ukryte znaczenie [w tytule albumu]. Zapytał nas ze znaczącym spojrzeniem, gdy byliśmy u niego w domu, w lutym.
Jad, który płynie z "This Is War", wydaje się być czysto uzasadniony i oczywisty - To czas zapłaty / Wiesz, że to nadejdzie - Jared kpi przez około półtorej minuty w otwierającej album piosence "Escape", podczas gdy w refrenie "Night Of The Hunter" słyszymy, Pewnego dnia się zemszczę. Dodatkowo wykonanie każdego utworu potrafi mrozić krew w żyłach. Również jasne wydają się być ambicje zespołu 30 Seconds To Mars. Podczas tego samego wywiadu Jared zacytował stare powiedzenie: Co cię nie zabije, to cię wzmocni, i to jest bez wątpienia najbardziej trafne stwierdzenie jeżeli chodzi o dzisiejszą charyzmę tego bandu. 
Odmawiając sobie popowe zabarwienie, "This Is War" jest w przeciwieństwie do dwóch poprzednich albumów bardziej skomplikowany i złowieszczy - co w rezultacie czyni go również bardziej interesującym - zalany delikatnymi, zapadającymi w pamięć dźwiękami elektronicznymi ("100 Suns", "Alibi"), zestawione są z bardziej optymistycznymi hymnami, wybijanymi równo przez perkusistę, Shannona Leto ("Kings And Queens", "Call To Arms" oraz tytułowy utwór).
"This Is War" jest niesamowicie ambitnym albumem, ograniczonym kosmicznym zaufaniem odbiorców. Kariera zespołu może właśnie mieć dopiero swój początek, ale przy takiej prędkości rozwoju, grupa 30 Seconds To Mars może już czuć się zwycięzcami.

W środku opowieści ze studia 
Jared Leto: wokal / giatara
 "This Is War" ma niesamowicie epickie brzmienie. Czy to było zamierzone?
Wiedziałem, że chciałem otrzymać bardzo kinowy nastrój. Dużo rozmawialiśmy o tym, jak możemy stworzyć coś więcej, niż tylko album. Jednym z celów, było znalezienie odpowiedniego wydźwięku dla słuchacza, odpowiedniej głębokości przeżywanych doznań. 

Czy przez problemy z wytwórnią, album tworzyło się trudniej?
Były dni, gdy było bardzo trudno. Dni, kiedy cała ta sprawa bardzo nas dręczyła, ale też dni, gdy nie myśleliśmy o niczym innym, jak tylko o albumie. Ale to wszystko uczyniło nas silniejszymi. Stworzyliśmy album sami, bez opinii i wpływów z zewnątrz. To była walka o przetrwanie. 

Myślisz, że podczas grania waszych piosenek, moglibyście zatrudnić tancerzy z baletu?
Z pewnością szukamy tego rodzaju eksperymentów. W wynajmowaniu różnego rodzaju artystów jest coś przewrotnego i ekscytującego. Wiąże się to z surowym treningiem i dyscypliną. Nakłaniamy ich by rzucili się między wilki. To doskonała zabawa dla wszystkich.




źródło: KERRANG!
tłumaczenie: mary

piątek, 13 listopada 2009

2009/11/13 MTV News

Na jednej z okładek nowego albumu 30 Seconds To Mars znajduje się Gabe Saporta z zespołu Cobra Starship. 

By James Montgomery

Musicie zobaczyć tych wszystkich pięknych ludzi, mówi frontman zespołu 30 Seconds To Mars na temat 2000 różnych okładek ich nowej płyty, "This Is War". 

 Zgodnie ze świetną tradycją, prawie wszystko co robią członkowie 30 Seconds To Mars, związanego z wydaniem nowej płyty musi być owiane pewną nutką tajemniczości. Tym razem album ma się ukazać "bez kitu", w 2000 różnych okładkach, a każda z nich ukazywać ma twarz fana zespołu!

I bez wiedzy zespołu, twarz Gabe Saporta z Cobra Starship też tam się znajdzie.

Zdezorientowani? Cóż, postaramy się, żebyście byli z informacjami na bieżąco. Cofnijmy się do czerwca, kiedy to zespół dokonał ostatnich poprawek. Ostatecznie dopieszczenie "War" sprawiło, że zespół zapragnął włączyć w tworzenie szaty graficznej nowego krążka także fanów, prosząc ich aby przysyłali swoje zdjęcia. Zespół wybrał 2000 ze wszystkich nadesłanych. I to one stały się okładkami nowego albumu. Zostały rozesłane losowo po całym świecie. 

Widząc okazję do działania i pomocy, fani nie czekając ani chwili przystąpili do pracy, zasypując grupę różnego rodzaju zdjęciami. I widząc całe to zamieszanie Gabe Saporta postanowił spłatać małego figla. Wysłał grupie zdjęcie samego siebie, usiadł i czekał, sam się nie spodziewał, że będzie wśród wybrańców. 

Ale tak się stało. Oczywiście, nie wyjawił swojego sekretu do czwartku (12 listopada), gdy rozmawiał z MTV News o czymś zupełnie innym (w tym przypadku, Weezer's Rivers Cuomo). Podczas wywiadu wspomniał o projekcie 2000 okładek, następnie wygadał się, że znajdzie się na jednej z nich. 

Jestem na jednej z nich, śmiał się Saporta. Zrobiłem to. 

Nie uwierzyliśmy mu, ale on powtarzał, że jest to jednak prawdą. Ślepym trafem, redakcja MTV News miała tego samego popołudnia przeprowadzić wywiad z grupą 30 Seconds To Mars. Więc naturalnie zapytaliśmy ich, czy Saporta nie blefuje. Czy oni zdawali sobie sprawę, że wybrali zdjęcie lidera Cobra Starship na jedną z okładek swojego nowego albumu?

To była niespodzianka. Ale jest mnóstwo różnego niespodzianek związanych z nowym albumem, z okładkami, powiedział Jared Leto MTV News. Obejrzeć te wszystkie zdjęcia okładek, na pewno było warto... choć było ich aż 2000!

I na swoją obronę, 30 Seconds To Mars mają jedynie to, że oglądając aż tyle zdjęć, mogli nie zauważyć uśmiechniętej gęby Saporty, dlatego bez problemu mogła się ona prześlizgnąć niepostrzeżenie - przecież oglądali tyyyyyle zdjęć.

Wszystkie zdjęcia były niesamowite. Mam na myśli, że przedstawiały ludzi, o których nikt by nie pomyślał, że mogą przysłać takie zdjęcia. Myślę, że mieliśmy nawet kilka zdjęć prosto z więzienia, śmiał się Leto. Dostaliśmy też parę zdjęć z przeciwnego kręgu. Dla mnie była to najlepsza część całego eksperymentu - widzieć ten przekrój ludzi jest czymś pięknym.

Odsuńmy na bok Saportę, kto jeszcze wysłał swoje zdjęcia do zespołu? Jared jeszcze nie chce zdradzić wszystkich 'gwiazdorskich okładek' - chociaż chodzą słuchy, że "This Is War" reprezentować będzie również twarz mamy Leto.

Każdy jest na okładce, od obcych do mojej mamy, do Terry'ego Richardsona, do Gabe itd.itd. Są też niespodzianki. Nie zamierzamy ujawniać wszystkich nazwisk, które się tam pojawią, powiedział. To będzie zupełnie przypadkowe i mamy nadzieję, że sklepy nie będą w posiadaniu tylko jednego rodzaju okładek... Jest to olbrzymi eksperyment i naprawdę opiera się na tych wszystkich ludziach. Jesteśmy ogromnie wdzięczni wszystkich, którzy wzięli w tym udział. To doprowadziło wprawdzie wytwórnię do szaleństwa, ale zawsze jest dobrze, gdy możemy zrobić coś takiego, gdy możemy się jednoczyć".


źródło: MTV News
tłumaczenie: mary

2009/11/13 MTV News

30 Seconds To Mars, zapowiedź "This Is War": Olbrzymia, otwarta przestrzeń.

Nowa płyta zespołu będzie masywna i błyszcząca, ale także zdaniem krytyków zimna i pusta.

By James Montgomery

To najlepszy sposób, w jaki mogę opisać nadchodzącą nową płytę 30 Seconds To Mars, "This Is War": album zrodzony raczej z intensywnej walki i wielkich pomysłów; zimne synchro, krzyk, epickie chorały (sporadyczne brzmienie tybetańskich mnichów). Podczas słuchania tych wszystkich dźwięków, człowiek ma wrażenie, jakby znajdował się wewnątrz metalowego balonu meteorologicznego, unoszącego się aż do górnego biegu stratosfery. To masywne, błyszczące i piękne, ale zarazem ogromnie zimne i przestrzenne, wręcz puste. 

Nie mam na myśli, że album jest marny, mały - wręcz przeciwnie. "War" to połyskująca epopeja albumu. Jestem tego pewien. Jednak często zdarza się, że wielkie zespoły rockowe usiłują wyjść z dotychczasowych schematów dźwięków (dobrym przykładem, który przychodzi mi na myśl jest Angels & Airwaves). Oni często tworzą tego rodzaju błyszczące balony. Duże, lśniące rzeczy, napełnione dziwnie chłodną przestrzenią.

W przypadku 30 Seconds To Mars, poszli w górę, by osiągnąć odpowiednią pustkę. Skupili się na przestrzeni, na syntezatorach. Oczywiście jest też odpowiednia dawka gitar, w starym stylu U2, ale płyta jest bardzo zimna. Co wydaje się dość dziwne, gdy mamy w ponad połowie utworów śpiew grupowy. Monotonne okrzyki typu: "Whoa-Oh-Oh"s i "Fight! Fight! Fight!" zespół uzyskał na zlotach fanów na całym świecie.

Wydawałoby się, że ten pomysł może ożywić album, dodać trochę bijącego serca i krwi - ale dziwnie, tak się nie stało. Dla wszystkich ludzi, którzy zaangażowali się w tworzenie albumu i włożyli w niego swoje emocje, coś pozostaje obce.

To całkiem możliwe, żeby album wyglądał właśnie w ten sposób, przynajmniej dla lidera zespołu, Jareda Leto. To on chciał aby album zostawił po sobie takie odczucia. Po wszystkim co miało miejsce kilka lat wstecz, Jared poszedł do piekła i powrócił aby stworzyć ten album - zaczynając od pozwu na 30 milionów dolarów, wytoczonego przez wytwórnię Virgin Record. Można sobie tylko wyobrazić, że były momenty, kiedy zespół był zdany wyłącznie na siebie, osamotniony w walce. 

I co jest w albumie najbardziej jasne: poczucie izolacji w najbardziej udanych momentach - czarna, złowieszcza piosenka "Hurricane", w której Jared krzyczy: "Gdzie jest twój Bóg?" I pyta słuchacza: "Naprawdę mnie kochasz?" Albo "Alibi", w której na samym początku mamy do czynienia z ponurą linią fortepianową. I jeszcze "Stranger in a Strange Land", ciemna sadystyczna piosenka, która rozciąga się do siedmiu minut. W ciągu jej trwania słuchać donośne dudnienie, niczym wybijanie godziny przez zegar za pomocą olbrzymich dzwonów, dodatkowo głośne oddychanie Leto i słowa: "Enemy of mine/ I'll f--- you like the devil."

W "100 Suns", Jared wygłasza, że w nic nie wierzy: "Nie wierzę w nic; ani w ziemię, ani w gwiazdy", podczas gdy w "Search and Destroy": "Znaleźć moją wiarę; żyć znakami; nie jestem Jezusem; tak jak ty, nie jesteś moim przyjacielem".

Więc tak, te dźwięki brzmią, jakby Jared przedostawał się przez jakąś dziwną sferę swojego życia. Dlatego "This Is War" jest czymś więcej, niż niewielkim projektem, powinno się ją raczej komplementować. Pracując wraz z cenionym Floodem (U2, Nine Inch Nails, Smashing Pumpkins), Leto stworzył dźwiękową próżnię, pasującą idealnie do słów - która daje poczucie nawet godnego podziwu. Oczywiście jeżeli lubicie tego typu ambitną, nieustraszoną sztukę.

Czym tak naprawdę jest "This Is War" - pojęciowym kawałkiem, ogromną otwartą przestrzenią, gdzie Leto może chować swoje najgłębsze tajemnice, wykrzykiwać wszelkie lęki do otchłani. To, że zespół postanowił włączyć swoją ogromną bazę fanów w tworzenie płyty, jest posunięciem śmiałym, dzielnym, potencjalnie szalonym i potencjalnie fatalnym (jest przez to przecież wiele negatywnych opinii o albumie). Można debatować nad tym punktem w nieskończoność. Ale jednej rzeczy nie można zaprzeczyć: to jest również niewiarygodnie ludzkie. Ponieważ kiedy zostajemy sami, jak palec, nawet gdy nie zdajemy sobie z tego sprawy - potrafimy się naprawdę zjednoczyć. 

"This Is War" potrafi być płytą błyskotliwą, orzeźwiającą. To ścieżka dźwiękowa dla zimnych, pustych serc, dla krajobrazów księżycowych, które występują w nas wszystkich. Czy to dzieło sadysty? Geniusza? Samotnego człowieka? Być może każdego po trochu. Gdyby tylko wszystkie albumy rockowe miały tak dużo emocji. 




źródło: MTV News
tłumaczenie: mary





2009/11/12 MTV News

30 Seconds To Mars: Zabijaliśmy samych siebie, żeby stworzyć ten album 

By James Montgomery

 

To był czas definiowania, odkrywania na nowo, inwestowania w samego siebie - powiedział Jared Leto o "This Is War".

image?.Caption Jak sami przyznają: 30 Seconds To Mars poszli do piekła, po to by stamtąd powrócić i stworzyć nowy album, "This Is War". Nie można ich zatem obarczać winą za ich niepewność oraz niejasne rozmowy co do procesu tworzenia nowego albumu. Czasami słowa nie wystarczą.

Nie wiem, co powiedzieć. Spędziliśmy dwa lata życia, pracując nad tą płytą, to był nasz cały świat. Nie mieliśmy wpływów z zewnątrz czy pomocy, nie mieliśmy wytwórni. Mieliśmy nas, budujących od podstaw swój kapitał, nawzajem na siebie naciskając - westchnął frontman zespołu, Jared Leto. Był czas, kiedy wszystko nas przytłaczało. Wszystko, co wokół nas się działo było wprost brutalne, ale były również piękne momenty. Obok nas była masa konfliktowych spraw, że w porównaniu z tym, praca nad płytą przebiegała dość pokojowo. Prawdę mówiąc, była do walka o przetrwanie.

Dwuletnia bitwa, która towarzyszyła powstawaniu albumu, została również doskonale udokumentowana. Z dniem 8 grudnia War będzie miała swoją premierę. Również tego samego dnia zespół zostawi za sobą przeszłość i będzie mógł zacząć śmiało mówić o przyszłości.

To przerażające, że album jest tak blisko. Tak wiele teraz dzieje się w mojej głowie - śmieje się Jared. Jedno, co wiem na pewno, to to, że płyta jest najlepsza jaką mogliśmy stworzyć. Ona jest wszystkim tym, co jest wewnątrz nas. Całkowite oddanie, oczyszczenie, nasza krew, kości, serce, dusza. Wszystko, co mamy znajduje się właśnie na tej płycie. Niezależnie kto coś o niej myśli, to my stworzyliśmy płytę, jaką chcieliśmy... Kto wie, czy zostanie ona pokochana, czy też może odrzucona? To się okaże.

I podczas, gdy jest mnóstwo czasu do rozmawiania o ponurych piosenkach na 'War', to obecnie najważniejszą rzeczą wartą wspomnienia, jest fakt, że płyta została skończona, a teledysk promujący nową płytę już miał swoją premierę. To naprawdę czas do świętowania.

Momentami musieliśmy się dosłownie zabijać. Musiałem na ścianie napisać: Zabij się żeby skończyć! Nie było innych opcji, powiedział Leto. Dlatego zrobiliśmy to, udało się. To był czas definiowania, odkrywania na nowo, inwestowania w samego siebie. Myśleliśmy o tej płycie bardzo głęboko i znaczy ona dla nas bardzo wiele... Muzyka może być zabawą, może być fajna, ale może znaczyć coś więcej i zdziałać więcej. I przypuszczam, ze tym jest właśnie dla nas.


źródło: MTV News
tłumaczenie: mary



czwartek, 12 listopada 2009

2009/11/12 dziennik.pl

Zobacz poczet królów grupy Jareda Leto

Przepiękne nocne plenery, cykliści szalejący po ulicach i śpiewający na tle rozgwieżdżonego światłami nocy Miasta Aniołów zespół z Jaredem Leto na czele - oto, co czeka Was w najnowszym klipie do piosenki "Kings and Queens". Zobaczcie teledysk promujący nadchodzącą płytę grupy - "This Is War". 

Piosenka "Kings and Queens" trafiła do rozgłośni radiowych już w październiku, natomiast całego wydawnictwa, z którego pochodzi, należy spodziewać się jeszcze w tym roku.

Oto teledysk:




Longplay "This Is War" stanowi zbiór myśli i refleksji, które zespół (składający się także z perkusisty Shannona Leto i gitarzysty Tomo Miličevića) zgromadził w ciągu kilku lat spędzonych w trasie koncertowej. Nowe piosenki pokazują, że muzycy są skorzy do eksperymentów i dążą do nagrania ważnego dzieła.

Producentem jest Flood, słynący ze współpracy z m.in. U2, Nine Inch Nails, Depeche Mode i The Smashing Pumpkins. "Oni chcą znaleźć dla siebie nową niszę, a to zawsze jest wyzwanie - wyjawił producent. - Od początku przyświecał im jeden cel: pragną stworzyć płytę, która stanie się klasykiem, a to wymaga zarówno od nich, jak i ode mnie, wielkiej otwartości na niecodzienne pomysły, prawdy, szczerości i ciężkiej pracy".

Zespół 30 Seconds To Mars zadebiutował w 2002 roku imienną płytą. Kolejny longplay, "A Beautiful Lie", miał premierę w 2005 roku. "This is War" będzie trzecim studyjnym wydawnictwem formacji.



wilder
Źródło: dziennik.pl

środa, 11 listopada 2009

2009/11/11 Biuletyn nr 8


Jared przemawia do zgromadzonego Echelonu w The Hive podczas akustycznego występu

W tym tygodniu - 11/11/2009

W zeszłym tygodniu mieliśmy specjalną akustyczną noc w The Hive, Los Angeles. W poniedziałek podzieliliśmy się pracą z naszą rodziną i przyjaciółmi podczas spotkania w Montalban Theatre. Mieliśmy również premierę "The Ride", krótkiego filmu inspirowanego przez Kings and Queens.  Dziękujemy wszystkim ludziom, którzy przyszli by nas wspomóc tuż przed wyruszeniem zespołu w trasę. 


 Kliknijcie TUTAJ aby zobaczyć więcej zdjęć ze spotkania.

Wszystkim , którzy nie mogli uczestniczyć w poniedziałkowym spotkaniu mówimy, nie martwcie się! Krótki film Kings and Queens będzie miał swoją premierę na platformie MySpace pod koniec tego tygodnia.

Wraz z przedsprzedażą pakietów nowej płyty This Is War, możecie również w przedsprzedaży nabyć książkę ze zdjęciami przedstawiającymi pracę nad albumem. 



Ta książka zawiera obrazy zeprane podczas pracy nad albumem, spotkania Szczytów i zdjęcia fanów. Można  ją nabyć: TUTAJ.












 Tygodniowy wybór zespołu

Lord of the FliesKsiążka tygodnia


Lord of the Flies autorstwa zwycięzcy nagrody nobla, Williama Goldinga. Porusza problem kultury kreowany przez człowieka nie radzącego sobie z obecną sytuacją. Przykładem jest grupa brytyjskich chłopców, którzy znajdują się na wyspie i próbują sobą rządzić, z okropnymi skutkami. Klasyka!

 

FitzcarraldoFilm tygodnia
 
Fitzcarraldo wyreżyserowany przez Wernera Herzoga. Występują m.in. Klaus Kinski, który gra potencjalnego barona Briana Sweeney Fitzgerald, Irlandczyka nazywanego w Peru Fitzcarraldo. Musi skierować parowiec ponad stromymi brzegami aby dostać się do żyznego terenu gumowego. Film oparty jest na prawdziwej historii peruwiańskiego gumowego barona Carlosa Fitzcarralda.

Beck - Sea ChangeAlbum tygodnia Beck - Sea Change

"'Prosty album Becka'a, pokazujący jego zupełnie inną stronę; od bycia największym artystą - prześmiewcą, do bycia jednym z najbardziej szczerych. Ten album odsłania ogromną wszechstronność jako twórcy piosenek." - Jared


 
The OnionStrona tygodnia

NRDC jest jedną z najbardziej efektywnie działających grup na rzecz środowiska. Zrzesza ponad 1.3 miliona członków, w tym również 350 prawników, naukowców i innych profesjonalistów.

 
Monsieur VuongJedzenie tygodnia

Monsieur Vuong - Berlin, Niemcy
Alte Schönhauser Straße 46 10119 Mitte
Codziennie: od południa do północy
W regularnym menu, na tablicy, zapisywane są codzienne specjalności za około 6.50 euro. Zwykłe danie mięsne podawane jest z ryżem albo z kluseczkami (w wersji wegetariańskiej mięso wymieniane jest na tofu).


Purgatory

Pytanie do Tomo i Jareda: Czy kiedykolwiek używaliście techniki finger picking do grania na gitarach (palce zamiast kostki) albo techniki gry rytmiczno harmonicznej, tak jak np. Donovan?
TAK, MY RÓWNIEŻ UŻYWAMY TYCH TECHNIK. TO STAROŻYTNE METODY SZARPANIA STRUN GITARY, KTÓRE SWÓJ POCZĄTEK ZWIĄZAŁY Z SZARPANIEM STRUN ZA POMOCĄ DUŻYCH PALCÓW U STÓP.

Co uważacie za ważne w muzycznym biznesie w dzisiejszych czasach: unikatowy dźwięk, dobre słowa, angażowanie ludzi w projekty i stworzenie sensu komunikacji pomiędzy nimi?  
PRAWDOPODOBNIE WSZYSTKIEGO PO TROCHU. SKUPIAMY SIĘ NA GRZE I TWORZENIU MUZYKI, DŹWIĘKÓW, TO CZYNI NAS SZCZĘŚLIWYMI. MUSISZ UWIERZYĆ W TO, CO GRASZ I TWORZYSZ, WTEDY INNI TEŻ UWIERZĄ.

THIS IS WAR

Szukaj na tym blogu