piątek, 13 listopada 2009

2009/11/13 MTV News

Na jednej z okładek nowego albumu 30 Seconds To Mars znajduje się Gabe Saporta z zespołu Cobra Starship. 

By James Montgomery

Musicie zobaczyć tych wszystkich pięknych ludzi, mówi frontman zespołu 30 Seconds To Mars na temat 2000 różnych okładek ich nowej płyty, "This Is War". 

 Zgodnie ze świetną tradycją, prawie wszystko co robią członkowie 30 Seconds To Mars, związanego z wydaniem nowej płyty musi być owiane pewną nutką tajemniczości. Tym razem album ma się ukazać "bez kitu", w 2000 różnych okładkach, a każda z nich ukazywać ma twarz fana zespołu!

I bez wiedzy zespołu, twarz Gabe Saporta z Cobra Starship też tam się znajdzie.

Zdezorientowani? Cóż, postaramy się, żebyście byli z informacjami na bieżąco. Cofnijmy się do czerwca, kiedy to zespół dokonał ostatnich poprawek. Ostatecznie dopieszczenie "War" sprawiło, że zespół zapragnął włączyć w tworzenie szaty graficznej nowego krążka także fanów, prosząc ich aby przysyłali swoje zdjęcia. Zespół wybrał 2000 ze wszystkich nadesłanych. I to one stały się okładkami nowego albumu. Zostały rozesłane losowo po całym świecie. 

Widząc okazję do działania i pomocy, fani nie czekając ani chwili przystąpili do pracy, zasypując grupę różnego rodzaju zdjęciami. I widząc całe to zamieszanie Gabe Saporta postanowił spłatać małego figla. Wysłał grupie zdjęcie samego siebie, usiadł i czekał, sam się nie spodziewał, że będzie wśród wybrańców. 

Ale tak się stało. Oczywiście, nie wyjawił swojego sekretu do czwartku (12 listopada), gdy rozmawiał z MTV News o czymś zupełnie innym (w tym przypadku, Weezer's Rivers Cuomo). Podczas wywiadu wspomniał o projekcie 2000 okładek, następnie wygadał się, że znajdzie się na jednej z nich. 

Jestem na jednej z nich, śmiał się Saporta. Zrobiłem to. 

Nie uwierzyliśmy mu, ale on powtarzał, że jest to jednak prawdą. Ślepym trafem, redakcja MTV News miała tego samego popołudnia przeprowadzić wywiad z grupą 30 Seconds To Mars. Więc naturalnie zapytaliśmy ich, czy Saporta nie blefuje. Czy oni zdawali sobie sprawę, że wybrali zdjęcie lidera Cobra Starship na jedną z okładek swojego nowego albumu?

To była niespodzianka. Ale jest mnóstwo różnego niespodzianek związanych z nowym albumem, z okładkami, powiedział Jared Leto MTV News. Obejrzeć te wszystkie zdjęcia okładek, na pewno było warto... choć było ich aż 2000!

I na swoją obronę, 30 Seconds To Mars mają jedynie to, że oglądając aż tyle zdjęć, mogli nie zauważyć uśmiechniętej gęby Saporty, dlatego bez problemu mogła się ona prześlizgnąć niepostrzeżenie - przecież oglądali tyyyyyle zdjęć.

Wszystkie zdjęcia były niesamowite. Mam na myśli, że przedstawiały ludzi, o których nikt by nie pomyślał, że mogą przysłać takie zdjęcia. Myślę, że mieliśmy nawet kilka zdjęć prosto z więzienia, śmiał się Leto. Dostaliśmy też parę zdjęć z przeciwnego kręgu. Dla mnie była to najlepsza część całego eksperymentu - widzieć ten przekrój ludzi jest czymś pięknym.

Odsuńmy na bok Saportę, kto jeszcze wysłał swoje zdjęcia do zespołu? Jared jeszcze nie chce zdradzić wszystkich 'gwiazdorskich okładek' - chociaż chodzą słuchy, że "This Is War" reprezentować będzie również twarz mamy Leto.

Każdy jest na okładce, od obcych do mojej mamy, do Terry'ego Richardsona, do Gabe itd.itd. Są też niespodzianki. Nie zamierzamy ujawniać wszystkich nazwisk, które się tam pojawią, powiedział. To będzie zupełnie przypadkowe i mamy nadzieję, że sklepy nie będą w posiadaniu tylko jednego rodzaju okładek... Jest to olbrzymi eksperyment i naprawdę opiera się na tych wszystkich ludziach. Jesteśmy ogromnie wdzięczni wszystkich, którzy wzięli w tym udział. To doprowadziło wprawdzie wytwórnię do szaleństwa, ale zawsze jest dobrze, gdy możemy zrobić coś takiego, gdy możemy się jednoczyć".


źródło: MTV News
tłumaczenie: mary

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu