K! Album "This Is War" zdaniem K!: klasyczny, doskonały, dobry, przeciętny czy ubogi?
Jared i ekipa wychodzą do fanów z naprawdę epickim trzecim albumem.
To był trudny rok dla 30 Seconds To Mars, niewątpliwie najgorszy od czasu powstania grupy, dziesięć lat temu. Musieliśmy czekać rok, aby zobaczyć jak powoli się staczają i jak wychodzą na powierzchnię z nowym albumem. W końcu się udało, pod gruzami biurokracji powstał album "This Is War".
Wszystko zaczęło się w czerwcu, ubiegłego roku, kiedy to zespół próbował uwolnić się od umowy z wytwórnią płytową. Jednak Virgin nie pozwoliła im odejść bez walki. Grupa stoczyła z wytwórnią bardzo publiczną wojnę na słowa przez Internet. Nastąpiła wymiana prawnych aspektów obu stron, co skończyło się pozwem, wytoczonym przez wytwórnię na 30 milionów dolarów, który wprawił zespół w totalne osłupienie, a później... a później wszystko nagle ucichło.
Gdy na początku tego roku, zespół zaprosił Kerrang! do uczestniczenia w procesie nagrywania następcy "A Beautiful Lie" z 2005 roku, mieliśmy możliwość jako jedni z pierwszych ekskluzywnego przesłuchania nowych piosenek. Wydawałoby się wtedy, że dwie walczące ze sobą frakcje pogodziły się, jednak lider zespołu, Jared Leto nie zapomniał przez co musiał wraz z grupą 30 Seconds To Mars przejść. Powiedzcie mi, jakie widzicie ukryte znaczenie [w tytule albumu]. Zapytał nas ze znaczącym spojrzeniem, gdy byliśmy u niego w domu, w lutym.
Jad, który płynie z "This Is War", wydaje się być czysto uzasadniony i oczywisty - To czas zapłaty / Wiesz, że to nadejdzie - Jared kpi przez około półtorej minuty w otwierającej album piosence "Escape", podczas gdy w refrenie "Night Of The Hunter" słyszymy, Pewnego dnia się zemszczę. Dodatkowo wykonanie każdego utworu potrafi mrozić krew w żyłach. Również jasne wydają się być ambicje zespołu 30 Seconds To Mars. Podczas tego samego wywiadu Jared zacytował stare powiedzenie: Co cię nie zabije, to cię wzmocni, i to jest bez wątpienia najbardziej trafne stwierdzenie jeżeli chodzi o dzisiejszą charyzmę tego bandu.
Odmawiając sobie popowe zabarwienie, "This Is War" jest w przeciwieństwie do dwóch poprzednich albumów bardziej skomplikowany i złowieszczy - co w rezultacie czyni go również bardziej interesującym - zalany delikatnymi, zapadającymi w pamięć dźwiękami elektronicznymi ("100 Suns", "Alibi"), zestawione są z bardziej optymistycznymi hymnami, wybijanymi równo przez perkusistę, Shannona Leto ("Kings And Queens", "Call To Arms" oraz tytułowy utwór).
"This Is War" jest niesamowicie ambitnym albumem, ograniczonym kosmicznym zaufaniem odbiorców. Kariera zespołu może właśnie mieć dopiero swój początek, ale przy takiej prędkości rozwoju, grupa 30 Seconds To Mars może już czuć się zwycięzcami.
Jared Leto: wokal / giatara
"This Is War" ma niesamowicie epickie brzmienie. Czy to było zamierzone?
Wiedziałem, że chciałem otrzymać bardzo kinowy nastrój. Dużo rozmawialiśmy o tym, jak możemy stworzyć coś więcej, niż tylko album. Jednym z celów, było znalezienie odpowiedniego wydźwięku dla słuchacza, odpowiedniej głębokości przeżywanych doznań.
Czy przez problemy z wytwórnią, album tworzyło się trudniej?
Były dni, gdy było bardzo trudno. Dni, kiedy cała ta sprawa bardzo nas dręczyła, ale też dni, gdy nie myśleliśmy o niczym innym, jak tylko o albumie. Ale to wszystko uczyniło nas silniejszymi. Stworzyliśmy album sami, bez opinii i wpływów z zewnątrz. To była walka o przetrwanie.
Myślisz, że podczas grania waszych piosenek, moglibyście zatrudnić tancerzy z baletu?
Z pewnością szukamy tego rodzaju eksperymentów. W wynajmowaniu różnego rodzaju artystów jest coś przewrotnego i ekscytującego. Wiąże się to z surowym treningiem i dyscypliną. Nakłaniamy ich by rzucili się między wilki. To doskonała zabawa dla wszystkich.
źródło: KERRANG!
tłumaczenie: mary
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz