środa, 11 lipca 2012

2009 Ulubione miejscówki

Anka przesłała nam niedawno materiał do przetłumaczenia, oto on :)


Ulubione miejsca Jareda Leto i zespołu



Cafe Habana
17 PRINCE STREET
Długo namawiałem Shannona żeby tutaj przyjść. Od zawsze mówiłem mu, że coś takiego powinni otworzyć w L.A. Teraz są w Los Angeles dwie takie knajpki. Habana ma swój urok. Zostajesz wepchnięty pomiędzy masę innych ludzi - modeli, miejscową ludność, turystów. Jest tłoczno, ale da się wyczuć tą dobrą energię. Często gdy jest zbyt tłoczno, udaję się do lady i biorę coś na wynos, by zjeść to bliżej drzwi. Muszę mieć z sobą jakieś banany.



Trash and Vaudeville (Śmiecie i rewia)
4 ST. MARK'S PLACE
Marka Trash and Vaudeville wytwarzała i sprzedawała nasze ulubione czarne jeansy, które cieszyły się niezwykłą popularnością dużo wcześniej niż my sami. To również świetna miejscówka Nowego Yorku, miejsce schadzek. Nie jestem zaskoczony, że to miejsce przetrwało tak długi czas. Bardziej dziwi mnie wytrwałość właściciela. 

Cafe Gitane
242 MOTT STREET
To rodzaj miejsca, gdzie każdy przychodzi, rodzaj miejsca w którym możesz ukryć się przed przyjaciółmi. Tak, jak my to robimy. [Leto wpadł tutaj na fotografa Terry'ego Richardsona i Moby'ego siedzącego na zewnątrz]. To sąsiednia miejscówka jego dawnego miejsca zamieszkania, gdzie kiedyś mieszkał przez pewien czas. Jared przychodząc tutaj nadal czuje się jak sąsiad. Nie do wszystkich miejsc można się tak przywiązać. Myślę, że przywiązując się do tego tutaj, muszę mieć jakiś szczególny powód... Ale sam nie wiem jaki - śmiech.

Balthazar
80 SPRING STREET
Balthazar jest jakby autentyczną francuską restauracją. Nie jest czymś w stylu Cafe Gitane, kiedy jesteś w Nowym Yorku. Mniej lub bardziej ciągnie cię tutaj. Jedzenie jest świetnie dobrane, a menu stałe. Przychodzę tutaj od lat. Często poza godzinami szczytu, czynna jest cały czas. W moim odczuciu jest nawet bardziej piękniejsza, gdy jest pusta. Szczególnie w ciągu dnia, gdy nie czuć gorączki siedzących tutaj ludzi.

San Loco
111 STANTION STREET
San Loco jest w Nowym Yorku jedynym miejscem, gdzie serwuje się prawdziwe taco. Wiem, co mówię. Mieszkałem tutaj dawno, dawno temu, bo w 1991 roku. Mój brat [Shannon] zamieszkał tutaj trochę później, w 1993. To jedno z moich ulubionych miejsc. Powód jest prosty: za małe pieniądze można dużo i dobrze zjeść. 




tłumaczenie: mary

 

Szukaj na tym blogu