By James Montgomery
30 Seconds To Mars rozmawiają o porozumieniu z EMI
"Postanowiliśmy, że najlepszą rzeczą będzie ponowne połączenie sił i posunięcie się do przodu", mówi frontman zespołu, Jared Leto dla MTV News

W emailu od zespołu, 30 Seconds To Mars ogłosili, że proces który wytoczyła im EMI został rozwiązany - i tak naprawdę umowa została ponownie podpisana - by zrobić miejsce na trzeci album. Frontman, Jared Leto napisał że to jest czas by się "pogodzić, ruszyć naprzód i zacząć jeszcze raz... Akceptując warunki EMI podjęliśmy najlepsze rozwiązanie dla muzyki, dla fanów i dla 30 Seconds To Mars.
Jesteśmy teraz na ukończeniu naszej nowej płyty i znaleźliśmy się w miejscu, w którym gotowi jesteśmy zaakceptować koniec żmudnego konfliktu z naszą dawną wytwórnią", kontynuował dalej email. "Jest wiele powodów, które przyczyniły się do podjęcia tej decyzji. Nowa twarz EMI, chęć i entuzjazm, by wziąć pod uwagę sprawy dla nas ważne, możliwość ponownej pracy z grupą ludzi mocno oddanych Thirty Seconds To Mars i poświęcenie firmy, zmienienie statusu quo biznesu muzycznego, umożliwiło ten wybór".
Jesteśmy teraz na ukończeniu naszej nowej płyty i znaleźliśmy się w miejscu, w którym gotowi jesteśmy zaakceptować koniec żmudnego konfliktu z naszą dawną wytwórnią", kontynuował dalej email. "Jest wiele powodów, które przyczyniły się do podjęcia tej decyzji. Nowa twarz EMI, chęć i entuzjazm, by wziąć pod uwagę sprawy dla nas ważne, możliwość ponownej pracy z grupą ludzi mocno oddanych Thirty Seconds To Mars i poświęcenie firmy, zmienienie statusu quo biznesu muzycznego, umożliwiło ten wybór".
To było ogłoszenie, które zaszokowało prawie każdego, z wyjątkiem nas - pracowników MTV News. Faktycznie usłyszeliśmy o porozumieniu w poniedziałek, gdy robiliśmy wywiad z 30 Seconds To Mars, w domu Leto w Los Angeles. Od razu zapytaliśmy o to Leto, a on odpowiedział - jednak poniżej tego, czego oczekiwaliśmy. Chciał ogłosić porozumienie sam, bez wywiadu. Więc zrobił to dzisiaj rano, oto co powiedział o nowej umowie zespołu:
"Przyszedł wreszcie czas, który jest odpowiedni by zakończyć trwającą ważny koniec walki. Z wielką ulgą i podekscytowaniem możemy powiedzieć, że omówiliśmy z EMI nasze różnice zdań i ponownie podpisaliśmy z tą wytwórnią kontrakt. Teraz możemy wydać nasz nowy zapis prawdopodobnie we wrześniu tego roku", powiedział. "I to jest... wow, pierwszy raz kiedy to mówię. Szczerze, czuję się dość intensywnie".
Zatem z procesem sądowym należącym już do przeszłości, kreślą już w kalendarzu datę wydania kolejnego albumu. Bitwa Leto jest nareszcie skończona. Ale czy on ma jakieś zażalenia co do tego jak to wszystko się potoczyło?
"To była długa i ciężka bitwa", powiedział Leto. "Nie zamierzam teraz chrzanić tutaj jakiś głupot: to była najambitniejsza biznesowa przeszkoda, z jaką mieliśmy do czynienia. To było bardzo rzeczywiste. Pozew na 30 milionów dolarów nie jest czymś, co można potraktować lekko i zawsze mieliśmy do tego szacunek... Faktycznie nie wiedzieliśmy, czy jeszcze powrócimy i jesteśmy pewni, że EMI też nie wiedziała", powiedział. "Po ostrożnym rozważeniu wszystkich opcji, postanowiliśmy że najlepszym rozwiązaniem będzie ponownie się połączyć i posunąć do przodu... Były dni wyniszczające, naprawdę brutalne i były dni, kiedy można było o tym zapomnieć. Ale teraz jest to już za nami. Czujemy się świetnie z powodu decyzji, jaką podjęliśmy, jesteśmy gotowi by ruszyć do przodu, by wydać naszą muzykę. W końcu".
"Przyszedł wreszcie czas, który jest odpowiedni by zakończyć trwającą ważny koniec walki. Z wielką ulgą i podekscytowaniem możemy powiedzieć, że omówiliśmy z EMI nasze różnice zdań i ponownie podpisaliśmy z tą wytwórnią kontrakt. Teraz możemy wydać nasz nowy zapis prawdopodobnie we wrześniu tego roku", powiedział. "I to jest... wow, pierwszy raz kiedy to mówię. Szczerze, czuję się dość intensywnie".
Zatem z procesem sądowym należącym już do przeszłości, kreślą już w kalendarzu datę wydania kolejnego albumu. Bitwa Leto jest nareszcie skończona. Ale czy on ma jakieś zażalenia co do tego jak to wszystko się potoczyło?
"To była długa i ciężka bitwa", powiedział Leto. "Nie zamierzam teraz chrzanić tutaj jakiś głupot: to była najambitniejsza biznesowa przeszkoda, z jaką mieliśmy do czynienia. To było bardzo rzeczywiste. Pozew na 30 milionów dolarów nie jest czymś, co można potraktować lekko i zawsze mieliśmy do tego szacunek... Faktycznie nie wiedzieliśmy, czy jeszcze powrócimy i jesteśmy pewni, że EMI też nie wiedziała", powiedział. "Po ostrożnym rozważeniu wszystkich opcji, postanowiliśmy że najlepszym rozwiązaniem będzie ponownie się połączyć i posunąć do przodu... Były dni wyniszczające, naprawdę brutalne i były dni, kiedy można było o tym zapomnieć. Ale teraz jest to już za nami. Czujemy się świetnie z powodu decyzji, jaką podjęliśmy, jesteśmy gotowi by ruszyć do przodu, by wydać naszą muzykę. W końcu".
***źródło: http://www.mtv.com/
***tłumaczenie: mary
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz