Tak, jak pewnie już słyszeliście, wybrałem się z małą grupą studyjnych opalonych żołnierzy w wyprawę na Hawaje i spędziłem tam nie całkiem tropikalny, ale zabawny weekend, zamykając się w studio z Mr. Westem.
Kanye zaśpiewał w piosence, którą ja napisałem na naszą nową płytę, nosi ona tytuł HURRICANE, eksperymentowaliśmy i odkrywaliśmy nowe pomysły. Było świetnie. A on brzmi niewiarygodnie w tej piosence. Może nie przywieźliśmy ze sobą wyspiarskiej opalenizny, ale mamy skończoną piosenkę. To była niezapomniana podróż.
P.S. Brandon Flowers jest najmilszym facetem na tej planecie i posiada doskonały zmysł orientacji. Bez niego, tej nocy nie znaleźlibyśmy drogi powrotnej do domu. Dzięki Brandon.
P.P.S. Mamy nadzieję zobaczyć was wszystkich, w niedzielę 26 kwietnia w Hollywood, "The Summit"...przy AVALON. Szczegóły już wkrótce.
Mamy więcej sekretów i niespodzianek i nie możemy się doczekać, aby się nimi z wami podzielić... soooooon
- jared
A tutaj zdjęcie, które zrobiłem, gdy Kanye pracował na swoim MPC
***źródło: http://thirtysecondstomars.artiststaging.com
***tłumaczenie: mary
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz