czwartek, 28 marca 2013

Pierwsze odsłuchanie: Nowy album Thirty Seconds to Mars 'Love Lust Faith + Dreams'

Przed wami opisy sześciu piosenek z oczekiwanego czwartego albumu 30 Seconds To Mars. Oto jak brzmią: 

by Jeff Benjamin 


W poniedziałek [18.03.2013] zadebiutował pierwszy singiel Jareda Leto i Thirty Seconds To Mars, "Up in the Air" z ich czwartego albumu Love Lust Faith + Dreams, prosto z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. We wtorkową noc, trio z Los Angeles zaprezentowało sześć nowych piosenek z mniej niebiańskiej (choć wciąż kosmicznej) lokalizacji: studio ikony Jimi'ego Hendrix'a Electric Lady Studios w Nowym Jorku.  


W piwnicy słabo oświetlonego studio (gdzie nagrywane były takie klasyki, jak albumy Strokes, Weezer i inne), muzyczni szefowie, dziennikarze i bliźniaczki Olsen (najprawdopodobniej ex Leto była Ashley, ale kto prawdę powie... ) zebrali się aby skosztować LP. Piwo i wino były popijane, aż wkrótce światła zgasły i pojawił się wideoklip, który był w istocie własną gratulacją, zwieńczeniem trasy zespołu, który podkreślił najważniejsze wydarzenia w ich karierze. Następnie usłyszeliśmy najnowszy materiał zespołu od trzech lat. 

Czego się nauczyliśmy? Cóż, że wokalista Jared Leto, gitarzysta Tomo Miličević i perkusista Shannon Leto (brat Jareda) są postrzegani jako przebojowe karabiny alternatywnego rocka, ale poszukują nowych, bardziej współczesnych brzmień. Zespół dodał bity elektroniczne i dance, wszystko po to, by wspomóc ich bezkompromisowy rock. 

Specyfika albumu nie jest jeszcze potwierdzona, dlatego lista piosenek na LP w prasie nie została też w większości zatytułowana. Przeczytajcie o sześciu piosenkach znajdujących się poniżej i zaglądajcie na Fuse po aktualizacje i nowinki. 


Piosenka 1:
Od odpalenia piosenka zaczyna się od plemiennych bębnów, to już one zapowiadają, że co najmniej jedno jest jasne: To nie jest typowe 30STM. Zespół otworzył sesję z oświadczeniem, skierowaniem "Bohemian Rhapsody" na multi-ruchową epopeję. W połączeniu z elektrycznym brzęczeniem - niczym dźwięk szpitalnej maszyny do EKG - niesamowity, potężny i kinowy dźwięk został wybrany... następnie zespół eksplodował z tak dobrze rozpoznawalnym alternatywnym rockowym brzmieniem, wraz z narastającym dźwiękiem skrzypiec. "To walka na śmierć i życie!". Ryknął Leto. Piosenkę zamyka z ogromną siłą powtarzający się refren, ze słynnym krzykliwym wokalem. 
Piosenka 2 / "Up in the Air":
Z bitem na parkiecie, syntezatorami i innymi tanecznymi efektami, 30 Seconds to Mars'  powracają z singlem “Up in the Air", który jest przygotowany na rok 2013 na EDM - by wejść w obsesyjny muzyczny świat. To fortepianowy dramat połączony z melodramatyczny wokal Leto o "portrecie torturowanego", fani powinni czuć się usatysfakcjonowani, ale piosenka powinna znaleźć miejsce również tam, gdzie dużo tańczy się na parkiecie.
Piosenka 3 / prawdopodobnie zatytułowana "City of Angels":
Zapomnijcie Bena Gibbarda — być może Jared Leto powinien wygrać wszystkie próby i wylądować na koncercie jako frontman Postal Service. 30STM kanał z elektroniczną stroną Gibbard'a - prawdopodobny tytuł to "City of Angeles," zaciągnięty z szybownictwa lat 80. wspierany przez syntezatory. Ale wkrótce ciężkie rockowe gitary i perkusja wyciszają się na refren, a Leto śpiewa, “Lost in the City of Angels / Down in the comfort of strangers / I found myself.” 
Piosenka 4:
30STM ponownie udało się w dźwięki taneczne, można tańczyć intro przed ognistym alarmem gitar i perkusji, w których wyraźnie przedziera się gromiący wszystko ryk i rozbicie na klawiszach keyboardu bitów, jak w przypadku "Up in the Air," szalejący rock jest połączony z bitem EDM, który nabiera na sile kilku barów w końcowej fazie, gdy przybywa refren z krzykiem Leto, "And the story goes on," powtarza końcową sylabę. Piosenka jest tak chwytliwa, że mogłaby być pretendentem do pierwszego singla z LP.
Piosenka 5:
Piąta piosenka jest pewnego rodzaju przerywnikiem, otwierającym wrota do duszpasterskich dźwięków śpiewających ptaków. Złowieszcze dźwięki na wiolonczeli i wprawiające słuchacza w chillout, relaks. Mamy do czynienia z intonacją ostrzejszych wejść, sugerujących w pewnym sensie zbliżającą się karę. To epickie nagromadzenie gitar, perkusji a nawet angielskich tekstów. 
Piosenka 6 / prawdopodobnie zatytułowana "Bright Lights":
Szósta i ostatnia piosenka zagrana podczas odsłuchu była miękka, prowadzona fortepianem z rosnącym napięciem gitar elektrycznych i syntezatorów. “Bright lights, big city / She dreams of love / Bright lights, big city / She lives to run,” Leto z surowego przechodzi przemianę na wrażliwego i tak brzmi na zamknięcie.

Po brawach członkowie Thirty Seconds to Mars – wszyscy prezentujący nowy sportowy wygląd z dłuższymi włosami, które Leto związał w koński ogon – wygłosił krótkie i ogólnikowe przemówienie o albumie, który chłopcy nazywają  “nowym początkiem.” W odpowiednim momencie Leto nazwał siebie "maniakiem kontroli" i podziękował drużynie wytwórni za to, że pozwolili mu na "drażnienie się z żywymi" w stałych e-mailach. 

Wreszcie, zespół ujawnił pierwsze 60 sekund ich wideoklipu do "Up In The Air", w którym przebłyskują fotografie różnych zwierząt (włączając małą zebrę z okładki singla) i na końcu zespół przedstawił nowe, świecące logo - kolejny znak na to, że 30STM uderzają do gwiazd z ich nowym, ambitnym albumem.


***żródło: FUSE
***za namiary do artykułu dziękujemy Mary

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu