sobota, 2 marca 2013

2010/01/24 "Artifact" i najgorzej strzeżona tajemnica Jareda Leto


Katie Hasty

Jared Leto nie jest typem faceta, który udziela się w każdym filmie, jaki mu się zaproponuje, nie liczcie na to. Dlatego na rok 2011 nie ma przewidzianych żadnych projektów.  
Czterech kamerzystów nagrało około 3500 godzin pracy Leto i jego zespółu Thirty Seconds to Mars podczas pracy nad ostatnim albumem "This Is War" w roku 2008 i 2009. Produkt końcowy to garstka zaczerpnięta z tych właśnie materiałów, która zostanie wydana jako film dokumentalny, pod tytułem "Artifact". 
Leto ma nadzieję, że film ten będzie dosłownym odzwierciedleniem faktów dotyczących zespołu, życia osobistego jego członków i walki z wytwórnią, a także tego, co w chwili obecnej dzieje się z całym światem.
Dokumentowanie jest naprawdę ciekawe. Nie tylko nie wiemy, co nagrywać i nagrywamy wszystko, ale możemy to później sami edytować. Naprawdę lubię dokumentację, powiedział Leto HitFix podczas Sundance w Park City. Nie można by dokumentować pomijając wielki finansowy kryzys, objęcie stanowiska przez nowego prezydenta. Obok nas tworzyła się historia. To był bardzo wymagający i intensywny czas nie tylko dla nas, ale na całym świecie. Bez wątpienia wszystko to wpłynęło w jakiś sposób na nasze życie. 
"Artifact" zawiera wywiad z neuropsychologiem,  Danielem Lewitan'em, autorem "This Is Your Brain on Music". Wszyscy inni artyści, muzycy, mówią o sprawach, z jakimi człowiek się spotyka w życiu codziennym, od miłości, przez sztukę, wojnę, stan przemysłu muzycznego oraz świata. 
W cyklu życia Thirty Seconds to Mars mamy cztery lata, i na te cztery lata składają się dwie płyty, "A Beautiful Lie" i "This Is War". Grupa musiała borykać się z procesem sądowym, który został bardzo wystawiony na światło opinii publicznej. Ta wojna została już prawie zakończona i rozliczona - choć Leto   nie śpiewa dla tradycyjnego przemysłu muzycznego, tym bardziej za samą wytrwałość w trudnych chwilach należy się pochwała. 
Dostaliśmy jeszcze jeden gwóźdź do trumny. Poszliśmy na zakupy do sklepu, a tam w prasie my. Nie wiemy, co pojawi się jutro, mówi Leto. On i jego zespół, który tworzą Tomo Milicevic oraz brat Shannon Leto, nie wiedzą, jaka przyszłość czeka ich po "This Is War", z pewnością nie mogli wszystkich emocji umieścić na tym krążku, bo najzwyczajniej się nie da tego zrobić. Świat jest ogromny, niezbadany, nic dwa razy się nie zdarza. W chwili wydania płyty było właśnie to, mówi Leto.  
Tymczasem 30STM zaangażowało do produkcji "This Is War" Flood'a i Steve'a Lillywhite'a. Pierwsze koncerty na zapowiedzianej już trasie koncertowej będą miały miejsce w lutym. Będzie to trasa zarówno po USA, jak i po Europie. Grupa planuje również stworzyć więcej filmów pod "dziwnym" pseudonimem reżysera Barthomolew'a Cubbins'a - pseudonim Leto wykorzystuje względem siebie ("jest to najgorzej strzeżona tajemnica ever"), odpowiada on za kilka klipów, w tym za klip z obecnego albumu "Kings + Queens".
Leto nie zamierza odejść od aktorstwa, a przynajmniej o tym nie wspomina. Ostatnio pojawił się w filmie "Mr Nobody ", dzięki któremu Leto pojawił się na festiwalu filmowym w Wenecji. Film zagościł również na festiwalu w Sztokholmie w roku ubiegłym.  
Aktorstwo jest tym, co kocham, jestem życiu za nie bardzo wdzięczny, mówi. Ono dało mi wykształcenie. Miło jest gdy mogę robić jedno i drugie, grać w filmach i śpiewać. 


***tłumaczenie: mary
***źródło: hmm i tu miałyśmy problem, bo artykuł został zapisany na dysku już przetłumaczony i bez źródła. Także przepraszamy, ale choć chcemy je podać, nie da rady... ;/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu