wtorek, 29 listopada 2011

Jared Leto w 'Rozdziale 27' - wywiad 2008

Jared Leto w "Rozdziale 27"

Aktor przybrał 30 kilogramów do roli Marka Davida Chapmana, mężczyzny który zastrzelił Johna Lennona 

Rola zabójcy:  Jared Leto stwierdził, że zagranie Marka Davida Chapmana w 'Rozdziale 27' było dla niego prawdziwym wyzwaniem: "Musisz zrozumieć człowieka, którym się stajesz". 
Pomimo, że zaczął swoją karierę, jako młodzieńczy obiekt pożądania w serialu 'Moje tak zwane życie', nie poszedł drogą serialowej próżności. Projekty w jakie się angażował były zawsze niezwykle ambitne i można powiedzieć, że 'wyrobiły mu nazwisko'. Nie znaczy, to również, że rola brzydkiego, jest lepsza.
Filmowa brzydota Jareda Leto zaczęła się w 'Podziemnym kręgu', gdzie jego anielskie oblicze zostało zrównane z ziemią i pokryte bliznami.  W 'Requiem dla snu' w jego ramię wdało się zakażenie, było całe sine i ropiejące, trzeba było je amputować. I w reszcie w 'Samotnych sercach' przybrał maskę agresywnego i nikczemnego zabójcy, noszącego przez swoją pogłębiającą się łysinę, perukę. 
Dla pewności: nie wszystkie role Jareda Leto są szpetne i bolące dla oczu. Jest bowiem 'Aleksander', a w nim marzyciel Hefajstion, dla jednych ten, który przyczynił się do upadku imperium.
Nie ma pytań, co do tego, że Jared może wypełniać przysługę jakiś maniaków, którzy napawają się oszpecaniem innych, zarówno z zewnątrz, jak i w wewnątrz. 
Tak więc, czy Jared z łatwością podejmuje się kolejnych wyzwań i łatwo podejmuje decyzję o swoich filmach, bo lubi w nich grać? Nie do końca. "Prawdopodobieństwo, że zainteresuję się jakimś filmem musi nieść za sobą jakieś większe wyzwanie i stwarzać niezwykłą okazję do tego, by móc iść w jednym kierunku, albo drugim". 
Co do wyzwań, wydaje się być wręcz ekstremalną rola w ostatnim filmie Jareda, 'Rozdziale 27'. Na potrzebę roli zabójcy Johna Lennona, przybrał 30 kilogramów, by jego chude ciało zmieniło się w zakalcowate ciało Marka Davida Chapmana. Po skończonych zdjęciach do filmu, nadwaga tak dała mu się we znaki, że nie mógł normalnie chodzić. Często na planie, szczególnie w ostatnich ujęciach, towarzyszył mu wózek inwalidzki, by mógł w nim usiąść i przemieścić się z miejsca na miejsce. 
Na chwilę obecną to jest twoja najbardziej dramatyczna przemiana?
"Nie sądzę, by była ona najrozsądniejszym wyborem", przyznaje. "Mój przyjaciel chciał ostatnio również przybrać na wadze, na potrzeby filmu. Stanowczo mu to odradziłem. To, że możesz pozbyć się zbędnych kilogramów, nie oznacza, że nie będą one dawały o sobie nigdy więcej znaku".
Szybkość przyrostu wagi Jareda przyprawiła go o podagrę. Porady lekarzy były takie, że ma natychmiast zaprzestać ciągnięcia dalej swojego projektu. Ze względu na bardzo wysoki ponad normę poziom cholesterolu kazali mu również przyjmować Lipitor - lek stosowany w celu obniżenia ryzyka udaru, zawałów serca, schorzeń mięśnia sercowego, czy choroby wieńcowej. W rzadkich przypadkach lek ten może powodować również niewydolność nerek. Ale Jared odmówił zarówno przyjęcia tego leku, jak i natychmiastowego zaprzestania przemieniania się w Marka Davida Chapmana. Jak stwierdził: "Wejście w skórę Chapmana pozwoliło mi go lepiej zrozumieć". Inny komentarz do tej przemiany brzmiał tak: "Pierwsza strona scenariusza nie powiedziała mi 'zyskujesz 30 kilogramów i jesteś nieszczęśliwy przez dwa miesiące', ale kiedy zacząłem swoje poszukiwania w celu lepszego zgłębienia życia tego człowieka, zdałem sobie sprawę, że jego psychika musiała być niezwykle smutna. Nie tylko przez wygląd jaki posiadał, lecz sama w sobie".
Jared obecnie spędza więcej czasu w trasie koncertowej ze swoim zespołem 30 Seconds To Mars, niż na planie filmowym. Zaprawia swoje odpowiedzi spontanicznymi potępieniami morderczej społeczności fanów Chapmana. Jednak jako aktor, odłożył takie orzeczenia. "Ponieważ nieszczęśnik, trudno to słyszeć, ale był ludzki. Była to osoba bardzo chora i niezrównoważona. Jeśli jesteś aktorem i grasz, to nie grasz potwora. Albo co najmniej, nie wiem, jak to robić. Musisz zrozumieć działanie człowieka, bo nim na chwilę się stajesz".
Oprócz przemiany ciała, Jared zmienił również swój głos do echa Chapmana, niesamowicie uprzejmego zaciągania samogłosek z Południa. "Bardzo dusił się w sobie, co można było usłyszeć w jego głosie", stwierdza Jared. "Wszystko w nim zostało w jakiś sposób zamknięte, włączyły się blokady. Wypowiadał się skąpo, prawie szeptem, nawet jego gardło nie było swobodne. Był w dziwny sposób bardzo uprzejmy, dystyngowany. Trudno było pomyśleć o nim, jak o kimś, kto popełnia taki przerażający i podły czyn".
Jared wszystko to opierał na wywiadach z Chapmanem, którego wyrok z 20 lat zmieniono na karę dożywotniego pozbawienia wolności, w więzieniu Attica blisko Buffalo, N.Y. Nagrania monitoringu starszego bibliotekarza dowodzą, że aktor odwiedził rodzinne miasto Chapmana, Decatour. "Zagłębiałem się w to miejsce godzinami. Nie znajdziesz dzisiaj nikogo takiego, kto mówi w ten sposób i zachowuje się w ten sposób. To ktoś z innej epoki, kto zagubił się w swojej własnej czasoprzestrzeni".
Chapman posiadał wiele obsesji, nie tylko na punkcie Lennona i The Beatles, ale również 'Buszującego w zbożu' i 'Czarnoksiężnika z Oz' - obie historie ludzi, którzy dryfują po świecie, nie mogąc go zrozumieć. Jared Leto gra Marka Davida Chapmana, który wydaje się być jak dziecko: w swojej nieśmiałości, gwałtownych wściekłościach, nie mówiąc już o niezdrowym przywiązaniu do wykonawcy muzyki pop. 
(Tytuł książki J.D.Salingera "Buszujący w zbożu" ma 26 rozdziałów. Film, to 'Rozdział 27', ponieważ Chapman uważał, że kieruje się zgodnie z zasadami spisanymi na kartach papieru).
Następnym filmem Jareda Leto, jest projekt Jaco van Dormaela, 'Mr. Nobody' - surrealistyczna podróż odyseją, w której Jared wcielił się w 12 wersji tej samej postaci (w tym w 117 starca i neandertalczyka). Wśród tych osób dramatu, zaskakujące jest, że Jared gra tam normalnego mężczyznę. 
"Nie grałem narkomana ani psychopaty, ale jeden z charakterów praktycznie ożenił się z dziećmi, a nie ze swoją żoną. Granie ojca było dla mnie czymś najbardziej przerażającym. Nie wiedziałem jak sobie z tym poradzę".




...:::LOS ANGELES TIMES:::...





tłumaczenie: mary
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu